wtorek, 28 października 2014

Dietetyczka

      Problemy z nadwagę przerosły mnie. Postanowiłam poszukać pomocy. Dziś właśnie byłam u sprawdzonej dietetyczki. To co zobaczyłam na specjalistycznej aparaturze, przeraziło mnie. Jest gorzej niż myślałam. Czy to jednak wystarczy by mnie zmotywować?
      
     Rozmowa trwała godzinę. Za tydzień otrzymam swój indywidualny jadłospis i reszta jest już w moich rękach. Pani jest do mojej dyspozycji i za każdym razem, gdy przestanę sobie radzić, mam do niej dzwonić :). 

     Jak wykrzesać w sobie tę motywację? Jak zmobilizować siebie do ćwiczeń?

   Nienawidzę sportu, jakikolwiek by on nie był. Nie znaczy to, że nie próbowałam go uprawiać. Bo próbowałam. Ba, nawet trenowałam. Jednak nie przynosi mi to przyjemności, nie daje kopa. Endorfiny się nie wydzielają. Jest jedyni ból i głód, wilczy apatyt. 

      Chciałabym zmobilizować się i chodzić na basen. Ale to wymaga czasu, a ja go w takiej ilości nie mam. Bo to co najmniej trzy godziny trzeba by zarezerwować. Nie widzę jakoś tego, ale będę próbować.

       Dziś mój kociak obudził mnie w niekonwencjonalny sposób. Źle wymierzył odległość między komodą a regałem. Ześliznął się po książkach, ale moce uderzenie zrzuciło mi na głowę ikonę. Nabiła mi ogromnego guza na szczycie nosa, a sama pękła :(. Na Wszystkich Świętych nie będę potrzebowała maski  :)

piątek, 24 października 2014

Roboty po uszy

     W Przejmuchowie czas jest deficytowy. Zapomnieć mogę tej jesieni o cudeńkach z liści. Nie nadążam z niczym. A jak sobie pomyślę, że ten weekend ślęczeć będę nad sprawozdaniami, których końca nie widać, to słabo mi się robi.








wtorek, 21 października 2014

start

Przejmuchowo to mój osobisty świat. Odkąd pamiętam przejmowałam się zawsze wszystkimi i wszystkim tylko nie sobą. I tak dotarłam do jesieni swego życia. Hm, ciekawe, bo to zawsze była moja ulubiona pora roku. 
Czy można pokochać także jesień życia? 


Tak jest za moim oknem. A jak jest we mnie ;)?